06.11.2020
- Blog
Jesteś jaroszem?
Kiedy w diecie nie ma mięsa, a są ryby…
Ostatnio pisałam Wam o diecie mięsnej i roślinnej. Przestawiałam trochę plusów i minusów. Mówiłam, co warto uzupełnić w diecie, jeśli spożywasz tylko rośliny, a na co zwracać uwagę jeśli przygotowujesz posiłki mięsne.
Dziś chciałabym kilka słów napisać Wam o rybach. To wciąż temat mięsnej diety, bo choć wiele osób mylnie sądzi, że wegetarianie spożywają ryby i owoce morza to są w błędzie. Ryby to też zwierzęta, więc nie są obecne w diecie wegańskiej, ani wegetariańskiej.
Ciekawostką jest, że kogoś kto zjada tylko ryby, a reszta diety jest roślinna-nazywamy jaroszem.
O czym warto pamiętać?
Świetnie jeśli w Twojej diecie ryba pojawia się chociaż raz w tygodniu. Najlepiej jeśli będzie to tłusta morska ryba.
Jeśli czujesz jakiekolwiek wątpliwości przy zakupie ryby: źle wygląda, brzydko pachnie lub mimo zapakowania termicznego i odpowiedniego przechowywania stempel przydatności produktu jest po terminie – nie kupuj! Ponadto szczególną uwagę zwróć na ryby wędzone na gorąco, ryby surowe czy ryby drapieżne – lepiej ich unikać (szczególnie u dzieci). Dlaczego? O tym będzie w dalszej części artykułu.
Nie mniej wyrzutów sumienia, jeśli do tej pory nie przywiązywałeś uwagi do tego jakie ryby dokładnie spożywasz, albo zupełnie zapomniałeś ich uwzględnić w diecie. Każdy moment jest odpowiedni na zmianę nawyków.
Plusy jedzenia ryb
- Największym plusem spożywania ryb jest ich nieoceniony składnik, jakim jest nienasycony kwas tłuszczowy (w tym kwasy z rodziny omega-3). To dzięki nim możemy zapewnić sobie wiele pozytywnych działań dla naszego organizmu, m.in.:
- Wzmacniać naszą odporność.
- Wspomagać proces zapamiętywania i uczenia się.
- Zmniejszać ryzyko wielu chorób układu krążenia oraz nowotworów.
- Ryby wyróżniają się tym, że białko które posiadają w swoim składzie jest na poziomie 90% strawności przez nasz organizm.
- Ponadto ryby posiadają mikro i makroelementy (wapń, selen, jod, fluor czy fosfor), oraz witaminy rozpuszczalne w tłuszczach.
Minusy jedzenia ryb
Oczywiście nie jest to niczym odkrywczym, że spożywanie ryb niesie za sobą pewne ryzyko. Dlaczego? Często skażone środowisko w jakim ryby przebywają powoduje, że mogą one zawierać w swoim mięsie bardzo toksyczne dla człowieka metale, takie jak: rtęć, kadm czy ołów.
Co ciekawe, wiele substancji chemicznych podawanych jest już rybom w hodowli, jako środki weterynaryjne (środki grzybobójcze, lecznicze czy nawet antybiotyki). I jak łatwo się domyśleć nie są one wskazane dla człowieka do spożycia.
Nie popadaj w skrajności…
Kiedy czytasz, że ryby mogą zawierać w swoim składzie tyle niebezpiecznych substancji to odrazu odechciewa Ci się jej jeść. Jednak wielu ekspertów twierdzi, że pozytywne wartości kwasów omega-3, które zawierają ryby, jest ważniejsze, niż gdyby owych ryb miało się nie spożywać. Dlatego, aby nie popadać w skrajność, warto przestrzegać kilku cennych uwag i wybrać mniejsze zło.
Czym się kierować przy spożywaniu ryb?
Unikaj drapieżnych ryb
Wspomniałam już wcześniej, że warto unikać spożywania ryb drapieżnych (rekin, tuńczyk, węgorz, szczupak ect.). Dlaczego? Te ryby są wysoko w szczycie łańcuchu pokarmowego, tym samym zawierając największą ilość toksycznych substancji. Rekomendowane jest spożywanie mniejszych ryb oraz dzikich (nie z hodowli).
Monitoruj informacje o rybach
Jeśli zależy Ci na rzetelnych informacjach na temat spożywanych ryb, warto śledzić strony instytutów oraz organizacji (nawet lokalnych), które informują o zaleceniach związanych ze spożywaniem ryb. Są to miejsca, w których na bieżąco monitoruje się zanieczyszczenia żywności, w tym ryb.
Nie dokładaj kolejnych toksyn
Jeśli już uda Ci się pozyskać rybę ze sprawdzonego źródła to nie dokładaj do niej kolejnych toksyn. Co mam na myśli? Unikaj smażenia w głębokim tłuszczu, czy na starym oleju. Raczej wybierz pieczenie lub gotowanie na parze, wtedy ryby tracą mniej wartości odżywczych. W przypadku wędzenia ryb, sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Gdyż wiele substancji zawartych w dymie jest rakotwórczych. Dlatego też nie zaleca się spożywania wędzonych ryb. Jednak kiedy proces wędzenia odbywa się niezbyt długo, w odpowiedniej odległości (ryba-dym), oraz w odpowiedniej temperaturze to stężenie niebezpiecznych substancji jest niskie. W tym przypadku chodzi o bardzo świadome przygotowanie tego rodzaju produktu.
Ryba nie ma etykiety
Tak jak pisałam w ostatnim artykule o ilości mięsa w mięsie, tak i tu jestem zmuszona ten temat przywołać. Kiedy kupujesz ryby już przetworzone (sałatki rybne, paluszki rybne czy inne marynaty) to zwróć uwagę na skład. Naprawdę ryba, podobnie jak mięso, nie powinna mieć etykiety. Warto kupować ze sprawdzonego i monitowanego źródła lub (co jeszcze bardziej przyjemne) łowić samemu w czystym akwenie wodnym!
Powodzenia!
Źródło:
Doktor Ania, Smart shopping. Kupuj świadomie! Żyj zdrowiej!, Warszawa 2018
Doktor Ania, Żywność dla dzieci. Warszawa 2019
Kamila Niewiadomska
Zielona Terapia – Catering Dietetyczny
Powyżej wymienione zasady, nie stanowią porady lekarskiej ani nie mogą jej zastąpić. Dodatkowo, każdorazowo, zalecenia żywieniowe powinny być indywidualnie dostosowane do stanu zdrowia pacjenta i jego trybu życia. Merytoryczna zawartość wpisu zawiera wiedzę aktualną na dzień jego publikacji. W związku z dynamicznymi zmianami w zakresie wyników badań naukowych, zalecenia mogą ulec zmianie.